Sercem skruszonym nie pogardzisz, Panie
Zmiłuj się nade mną, Boże, w łaskawości swojej,
w ogromie swej litości zgładź moją nieprawość.
Obmyj mnie zupełnie z mojej winy
i oczyść mnie z grzechu mojego.
Stwórz, Boże, we mnie serce czyste
i odnów we mnie moc ducha.
Nie odrzucaj mnie od swego oblicza
i nie odbieraj mi świętego ducha swego.
Ofiarą bowiem Ty się nie radujesz,
a całopalenia, choćbym dał, nie przyjmiesz.
Boże, moją ofiarą jest duch skruszony,
pokornym i skruszonym sercem Ty, Boże, nie gardzisz.
(Ps 51, 3-4. 12-13. 18-19)
Pokornym i skruszonym sercem Ty, Boże, nie gardzisz. Tak kończy się dzisiejszy psalm.
Parę lat temu prowadziłem rekolekcje dla wspólnoty Domowego Kościoła. W czasie kazania animatorki zabrały dzieci do innego pomieszczenia, aby ich rodzice mogli spokojnie wysłuchać nauki. Dzieci wróciły na Eucharystię w momencie przygotowania darów, niosąc kartki z namalowanymi przez siebie sercami. To była najważniejsza nauka tego dnia.
Bogu trzeba przynieść po prostu serce.
Więc nie kombinujmy, tylko z pokorą pokażmy Bogu takie serca, jakie mamy.
On obiecuje, że na pewno nimi nie wzgardzi.
ks. Jacek